Uroczystość Świętej RodzinyW uroczystość Świętej Rodziny warto sobie przypomnieć kilka ważnych prawd. W Bożych planach rodzina jest sanktuarium i ogniskiem miłości, pierwszą i najważniejszą szkołą życia i świętości oraz podstawową komórką społeczeństwa, narodu i Kościoła. Bóg przyszedł do nas, aby nas uświęcić i zbawić. Rozpoczął swoje dzieło od rodziny. Życie Świętej Rodziny jest najlepszym wzorem dla chrześcijan żyjących w małżeństwie. Nie było ono sielanką, tak jak widzimy to często na pięknych obrazkach, ale pełne trudności i kłopotów, mimo których Święta Rodzina potrafiła żyć w cudownej harmonii. Działo się tak dlatego, ponieważ w tej Rodzinie był Jezus. A gdzie jest Chrystus – tam jest miłość, tam jest i może być niebo już tu na ziemi. Ewangelia przedstawia Jezusa jako pierwowzór człowieka osaczonego przez politykę i rację stanu.
Święty Józef to wspaniały mężczyzna, człowiek sprawiedliwy,
o prostym i otwartym sercu. Jest człowiekiem, który pozwala się „obudzić”.
Dla nas jest wzorem człowieka, który musi otworzyć się na plan Boży i
współdziałać przy jego realizacji. Musi być gotowy do rezygnacji z własnych
rozwiązań, by pełnić wolę Boga. Jest pokorny wobec Boga, którego uznaje jako
Pana historii w ogóle i swojej własnej. Gotów słuchać i posłuchać bez
zbędnych pytań czy komentarzy. Święty Józef – ojciec obecny, kochający i
odpowiedzialny, świadomy, że wiele zależy od niego, a od Boga wszystko! W całej historii ludzkości toczy się walka pomiędzy życiem a śmiercią, przebaczeniem a nienawiścią, pomiędzy miłością a egoizmem. Wielu ludzi zdobywa władzę, nawet w sposób legalny, nie po to by służyć, ale by dominować. Takim władcą był Herod, który czując się zagrożony przez Jezusa, nowo narodzonego Króla żydowskiego, postanowił Go zgładzić. Święty Józef wyrwany ze snu przez Anioła - uciekł z Maryją i Dzieciątkiem do Egiptu. Ofiarą okrutnych działań władcy były betlejemskie dzieci zabite przez jego siepaczy. Współcześni Herodowie nie szanują życia, dlatego rządzone przez nich kraje nie mają przyszłości. "Naród, który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości", przestrzegał proroczo Jan Paweł II. Współcześni Herodowie nie znoszą sprzeciwu, wprowadzają przemoc, wywierają naciski, popadają w lęk, gdy ich popularność i poparcie spada. Oni dbają, aby wszystko było zapisane jak; prawa człowieka, godność kobiety, nietykalność osoby, wolność sumienia, nie wtrącanie się Kościoła w interesy polityki itp. Niszczą też rodzinę, bezkrytycznie pochwalają rozwody i uchwalają bardzo liberalne prawo. Wydarzenie rzezi Niewiniątek wspominane jest w oktawie Bożego Narodzenia. W swej najgłębszej wymowie pozostaje ono wciąż aktualną przestrogą. Jest wezwaniem do czujności i uważnej troski o każde ludzkie życie – skłania do myślenia o innych Herodach i o innych zabijanych dzieciach… Miał rację Prymas Tysiąclecia, kiedy napominał: "Przyszłość Kościoła i przyszłość Polski w rodzinach się kształtuje. Kto rządzi rodziną, ten rządzi krajem". A kto rządzi rodziną dzisiaj? Biznes, pieniądze, pogoń za dobrobytem, za przyjemnością ... za luksusem. I jakie są tego efekty? Samobójstwa, ucieczki z domu, frustracje, dzieci, które mając rodziców zabieganych, nie mają nikogo ... kto je kocha ... Dzieci – psychiczne i życiowe kaleki, rozpieszczone i niekochane, mające wszystko i nie mające nikogo. Żony opuszczone i samotne, mężowie przemęczeni i rozdrażnieni mówią: "Czego oni jeszcze ode mnie chcą, przecież mają wszystko?" Mówiąc o zagrożeniach i dewiacjach - Jan Paweł II jednoznacznie wskazywał, że państwu i społeczeństwu grozi rozkład, jeżeli przestaną skutecznie popierać małżeństwo i rodzinę, a na równi z nimi będą traktować związki niemałżeńskie. Do najważniejszych wyzwań, przed jakimi według Ojca Świętego Jana Pawła II stoją obecnie społeczności państwowe, jest szerząca się kultura indywidualistyczna, która promuje tzw. związki faktyczne - konkubinaty, wzmocnione przez cały zespół gwarancji prawnych, podważających najgłębszy sens instytucji rodzinnej. Natomiast cechą związków faktycznych, jak to wskazywał Ojciec Święty, jest tymczasowość i brak nieodwołalnego zobowiązania. Przy takich przesłankach nie można liczyć na prawdziwie odpowiedzialne rodzicielstwo. Jesteśmy świadkami ogromnego kryzysu rodziny, ale od Świętej Rodziny możemy się uczyć zaufania i posłuszeństwa Bogu, które owocują ocaleniem i trwałością. (opr. RS)
|